Bank, w środku przestępcy, którzy przetrzymują zakładników. Na miejsce akcji przybywa negocjator. Zaczyna się gra. Negocjator podejmuje dialog z bandytami. Słucha co mają do powiedzenia z muszką na skroni. Zachowuje zimną krew, mimo, że kolejne krople potu spływają z czoła. Nikt nie daje mu szans, ale on wie, że to nie walka na pistolety, a gra psychologiczna.
Samobójca grożący skokiem z dachu i negocjator, który próbuje odwieźć go od tego zamiaru. Negocjator musi wysłuchać samobójcy, wczuć się w jego położenie, nie może wykonywać żadnych gwałtownych ruchów.
Przywołaj w myślach sytuacje, w których toczyłaś wewnętrzną walkę ze ścierającymi się w Tobie pragnieniami, myślami, powinnościami. Jestem pewna, że nie będzie to dla Ciebie trudne. Zjeść kolejny kawałek czekolady i sprawić sobie natychmiastową, choć krótkotrwałą przyjemność, czy odmówić sobie, w imię zgrabnej sylwetki? Zapalić kolejnego papierosa, choć jeszcze wczoraj obiecywałaś sobie, że je rzucisz? Wykonać zaplanowane zadanie, pomimo dużej pokusy obejrzenia kolejnego odcinka ulubionego serialu?
Zarówno przy tych filmowych jak i codziennych sytuacjach, słowem kluczem jest AKCEPTACJA. Akceptacja pozwala rozpocząć skuteczne negocjacje. Akceptacja, pozwala wyciszyć emocje i oczyścić pole do dalszych rozmów. Akceptacja, która jest poprzedzona świadomością czy samoświadomością. Bo przecież nie można rozwiązać problemu, jeżeli najpierw go nie nazwiemy, nie określimy emocji, które mu towarzyszą. Alkoholik nie przestanie pić, dopóki nie uświadomi sobie, że jest alkoholikiem i nie zaakceptuje tego faktu. Ofiara nie przestanie być ofiarą, dotąd aż uświadomi sobie, że nią jest i zechce to zmienić. Kiedy mamy już samoświadomość i akceptujemy pewne fakty, możemy przystąpić do negocjacji.
Może to się wydać dla niektórych trochę dziwne, ale nie jesteśmy monolitem, składamy się z różnych części, które tworzą się w różnym czasie, noszą w sobie różny zapis i choć wszystkie chcą dla nas czegoś dobrego, często dochodzi pomiędzy nimi do konfliktu. To jak podróż kilkuosobowym kajakiem. Cel jest jeden, ale gdy każdy z wiosłujących będzie go chciał osiągnąć w swoim tempie i na swój sposób, to lądowanie w zaroślach murowane. Potrzeba wówczas wypracować wspólną strategię, jeden rytm, jedno tempo, które zaprowadzi spokojnie do celu. Mamy dwa wyjścia. Jedna osoba może narzucić swoją wolę pozostałym wioślarzom, podporządkować ich sobie, nie uwzględniając ich zdania. Drugi sposób, to wysłuchanie zdania innych i wypracowanie wspólnej strategii, dobrej dla wszystkich. W obydwu przypadkach cel może zostać osiągnięty.
Na czym polega różnica? Pierwsza strategia oparta na przymusie, zwykle zadziała na krótką metę. Ceną za osiągnięcie celu może być rozczarowanie, frustracja, złość, a w najlepszym wypadku brak przyjemności z płynięcia. Nie lubimy być przymuszani, nawet przez samych siebie. To dlatego, gdy próbujesz schudnąć chwytając się drakońskiej diety, jedząc jedynie sałatę popijając ją wodą, dokonujesz tak naprawdę gwałtu na sobie. Owszem przez jakiś czas wytrzymujesz narzucony sobie reżim, zrzucisz zbędne kilogramy ale efekt będzie krótkotrwały i okupiony rozczarowaniem i frustracją.
Druga strategia, oparta na negocjacjach, może zająć więcej czasu, bo przecież trzeba wysłuchać wszystkich stron i uszanować ich zdanie, ale satysfakcja i radość z podróży z całą pewnością większa. Ekipa, która wybierze tę strategię pozostanie w zgodzie i przyjaźni i pewnie nie raz jeszcze odbędzie wspólną podróż. Posługując się dalej przykładem odchudzania, aby było ono skuteczne, musi nastąpić trwała zmiana nawyków. Trzeba wsłuchać się w swój organizm, zrozumieć na czym polega problem, nazwać go, zaakceptować i krok po kroku negocjując z samym sobą zmieniać swoje nawyki. Jeżeli problemem, który powoduje nadwagę są np. słodycze, przykładowe negocjacje mogłyby wyglądać tak:
A: Co dobrego daje mi jedzenie słodyczy?
A’: Są pyszne i dają mi wiele przyjemności.
A: Ok to prawda, rzeczywiście jedzenie słodyczy jest przyjemne, ale przecież kolejne ciastko czy batonik smakuje tak samo jak pierwszy. Czy można by je ograniczyć?!
A’: W sumie to dobrze powiedziane, ale nie chcę się pozbawiać tej przyjemności.
A: Ok, póki co z nich nie zrezygnuję, ale je ograniczę i na początek będę zjadać coś słodkiego tylko w ramach drugiego śniadania.
A’: Na to mogę się zgodzić.
Decyzja podjęta w taki sposób, pozwoli nam krok po kroku, pokojowo rozwiązywać nasze wewnętrzne konflikty motywacyjne. Mądry kompromis sprawia, że strony sporu czują się wygrane. Motywacja budowana w taki sposób jest silniejsza i znacznie mniej podatna na wahania. Rozwiązywanie problemów na drodze negocjacji jest strategią trudną, często nie przynoszącą natychmiastowych rezultatów, jednak jej skuteczność i trwałość jest warta wysiłku.
6 ważnych rad dla negocjatorów:
1. Nie ufaj swoim emocjom.
2. Dystansuj się, patrz obiektywnie.
3. Oddzielaj ludzi od problemu.
4. Nie szukaj kompromisu, szukaj rozwiązania wygrany – wygrany.
5. Skoncentruj się na wspólnych interesach, a nie poszczególnych stanowiskach.
6. Wytwórz wiele wariantów rozwiązania.
„Negocjuj, aby zwyciężać”. (Jim Thomas)