METAFORA – randka z podświadomością
„Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to: co już masz w głowie”
Carlos Ruiz Zafón – Cień wiatru
Metaphora (termin pochodzi z języka greckiego), czyli przenośnia. Oznacza przeniesienie cech jakiejś rzeczy, zjawiska, osoby, uczucia na inną, pozornie z nią nie związaną. Żona mówi o mężu – porusza się jak słoń w składzie porcelany, chce przez to powiedzieć, że brak mu np. delikatności w relacji. W tym jednym krótkim zdaniu zawarte jest całe mnóstwo treści. Narzędzie, to opiera się na grze symboli, które coś reprezentują w umyśle każdego człowieka. Coaching to rozmowa, czasem trudno dobrać w niej odpowiednie słowa, dlatego warto odwołać się do obrazów. Informacje i sugestie przekazywane w metaforach, Ego zawsze bierze do siebie. Ważne jest aby metafora była odpowiednio „dostrojona” do klienta. Czasem w trakcie procesu klient sam tworzy metaforę za którą coach podąża, czasem to coach ją tworzy i testuje czy klient ją „bierze”. Istotą metafory jest spojrzenia na problemy z meta poziomu. Metafora jest czymś więcej niż narzędziem lingwistycznym. Jest kluczem do pojęcia w jaki sposób ludzie myślą, pojmują świat, podejmują decyzje.
Funkcję metafory może pełnić przysłowie, cytat, bajka, scena z filmu, zwierzęta, przedmioty użytkowe, rośliny … W życiu często stosujemy metafory (czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy), gdy nie potrafimy czegoś wyrazić wprost, gdy zależy nam na podkreśleniu wagi przekazu lub gdy chcemy dokonać skrótu myślowego.
Metafory mogą być np.
– kinestetyczne – „pcham ciężki głaz”
– wizualne- „ zielony jak shrek”
– smakowe – „kwaśny jak cytryna”
– dźwiękowe – „upierdliwy jak komar brzęczący nad uchem”
– zapachowe – „śmierdzi jak mysie bobki”
Zalety stosowania metafory
– można ją stosować zarówno w rozmowie bezpośredniej w cztery oczy, przez skype, mailowo
– pozwala na wyrażenie uczuć, emocji, myśli o których trudno klientowi mówić , których często sobie nie uświadamia, których nie potrafi nazwać wprost.
– pozwala na zdystansowanie się od swoich myśli, daje możliwość spojrzenia na problemy z boku.
– ułatwia klientowi mówienie o rzeczach dla niego trudnych, bolesnych a coachowi na ich zrozumienie
– pozwala klientowi ujrzeć siebie w tej metaforze. Zobaczyć i zrozumieć w jakim schemacie funkcjonuje, co go ogranicza, w czym tkwi problem. A kiedy to nastąpi, zmienia się pojmowanie problemu, wzrasta umiejętność decydowania i podejmowania działań.
– może być wstępem do procesu coachingowego, czasem też cały proces w dużej mierze opiera się na metaforze.
Ograniczenia metafory jako narzędzia
– musi być trafiona w kontekst sytuacyjny i zrozumiana przez klienta, inaczej jest pustą nic nie wnoszącą paplaniną,
– użycie jej powinno być uzasadnione,
– wymaga od klienta pewnej kreatywności,
– coach stosujący tę technikę powinien być bardzo elastyczny, kreatywny, uważny, musi umieć zbudować bardzo dobry raport z klientem. Nie każda metafora trafi do klienta. Nie ma instrukcji stosowania tego narzędzia, wiele zależy od indywidualnych zdolności coacha.
Osobiście uważam, że metafora jest niezwykle silnym i skutecznym narzędziem. Dobrze dobrana metafora buduje u klienta obrazy, które bardzo sugestywnie oddziałują na jego emocje, myśli, uczucia, sprawiając, że otwiera się w umyśle wiele „klapek”, które dają dostęp do nowej wiedzy o sobie, o tym jak funkcjonujemy świecie, jakie nawiązujemy relacje. W trakcie procesu coachingowego klient często mówi: „ nie wiem”, i wtedy metafora może być swego rodzaju kołem ratunkowym. W czasie jednej z moich sesji na odpowiedź klienta „ nie wiem” zadałam pytanie „a gdybyś wiedział?”. Klient odpowiedział lekko poirytowany „ nie byłbym wielbłądem”. Zapytałam co symbolizuje dla niego wielbłąd. Podejmując symbolikę wielbłąda klient dokonał istotnych dla siebie odkryć.
Bardzo często źródłem problemów w życiu jest zaniżone poczucie własnej wartości, i to nad nim pracuje się w trakcie coachingu. Bez niego trudno o szczęśliwe życie, dobre relacje, sukces. Istotę tego problemu obrazuje bajka „Trzy świnki”, która jest przykładem metafory.
Trzy świnki postanowiły zbudować domy. Pierwsza w pospiechu zbudowała dom z desek i słomy. Druga, nieco mniej spiesznie zbudowała dom z desek. trzecia, zaś narażając się na kpiny sióstr, budowała mozolnie solidny dom z kamieni i cegieł. Kiedy w ich otoczeniu pojawił się zły wilk, bez trudu zdmuchnął domy z drewna i słomy. Dom trzeciej świnki zdołał przetrwać atak wilka.
Solidny dom, zbudowany na mocnym fundamencie z solidnych materiałów daje nam schronienie i poczucie bezpieczeństwa.
Podobnie jest z naszym poczuciem własnej wartości. Jeżeli zbudujemy silne JA, jeżeli nauczymy się zdrowo kochać siebie samych w oparciu o pełną akceptację i szacunek, zyskamy MOC, która pozwoli nam stawiać czoło wszelkim przeciwnościom losu.